Noclegi w pobliżu Zamku w Lesku
Zamek w Lesku
Zamek Kmitów w Lesku położony jest na skarpie nad Sanem, obecnie działa tutaj hotel. Budynek częściowo stracił swój wygląd i charakter po tym, jak został przebudowany i otynkowany. Wokół zamku znajduje się park z miejskich amfiteatrem.
Historia zamku Kmitów
Zamek w Lesku pochodzi z XVI wieku. Budowę rozpoczęto z inicjatywy Piotra Kmity, marszałka wielkiego koronnego. W XVII wieku zamek został przebudowany przez Stadnickich, powstał czteroskrzydłowy obiekt z bastejami i basztami. W XVIII wieku zamek został spalony i złupiony przez Szwedów. Zniszczeniu uległo wyposażenie zamku, cenne dokumenty, a wybuch zarazy zdziesiątkował populację miasta.
Kilka lat później poniesiono duże nakłady na odbudowę zamku. Po remoncie budynek stał się własnością wojewody Józefa Ossolińskiego. Po jego śmierci Lesko zostało odziedziczone przez córkę Mariannę, która wyszła za Józef Mniszcha i tym samym jego ród stał się kolejnym właścicielem zamku. Przez kolejne wieki zamek niszczał i był kilkakrotnie odbudowywany oraz remontowany. Pod koniec XX wieku kupiła go Gliwicka Agencja Turystyczna, która wewnątrz budynku prowadzi hotel. Potomkowie rodu Krasickich nadal domagają się zwrotu posiadłości.
Architektura zamku
W przeszłości zamek był znacznie większy. W tej chwili ograniczony jest do parterowego, podłużnego budynku z cylindryczną basztą obronną. Część mieszkalna powstała z pierwotnej wieży mieszkalnej należącej do rodu Kmitów. Można tam zobaczyć ślady zabudowy pochodzące jeszcze z XVI wieku. Obecnie na terenie zamku znajduje się kort tenisowy oraz nieduży basem.
Ciekawostki
Z zamkiem Kmitów związana jest niezwykła legenda. Głosi ona, że kiedy ród Kmitów przeprowadzał się do Leska, podążyła jego śladem Czarna Dama z Sobienia. Podobno był to duch żony Jana Kmity, Anny. Kiedy zamek został najechany przez Macieja Korwina, węgierskiego króla, postanowiono wysadzić część murów w powietrze. Doprowadziło to do pożaru budynku, ponieważ część konstrukcji była zrobiona z drewna. Anna i kilka służących zostało odciętych i uwięzionych przez płomienie. Kiedy kobieta czekała na śmierć założyła żałobny, czarny strój. Jan Kmita wrócił do zamku, znalazł zgliszcza i nadpalone fragmenty biżuterii jego żony. Z rozpaczy ślubował, że nie zwiąże się z inną kobietą.
Byłeś tam? Podziel się wrażeniami!