Dom Gościnny Anna 1&2

Nie byłem gościnnie w Annie tylko jadłem kilka dni obiad wraz z żoną w annie II jedzenie doskonałe a szczególnie placek po węgiersku był niesamowicie smaczny i pięknie podany.W ogóle bardzo smaczne posiłki.Dziękujemy bardzo,warto było się stołować.

Nie mieszkaliśmy w tym pensjonacie ,ale któregoś dnia idąc do latarni morskiej wdepnęliśmy na ogród aby dzieci poskakal sobie na trampolinie(nie żywimy się po knajpkach kierowani przykrymi doświadczeniami-nie dosmażone ,spalone niesmaczne i drogo)Siedząc sobie na ławeczce mimo cudnego zapachu domowego żarełka oszołomiły nas porcje -talerze na których goście wynosili swoje posiłki były gigantyczne :)na prawdę.Jeździmy od lat na wakacje grupą dość liczną(sami sobie gotujemy) Będąc przed obiadem, zapachy robiły swoje w końcu któres z nas się złamało ,pewnie Iza wzieła placek po węgiersku-dodam ze placek miał średnicę 50/60cm w trójkę go jedlismy za jedyne 17zł placek z gulaszem wielkimi kawałkami mięsa i warzywami.No potem to już poszło zupa kalafiorowa ,frytki kluchy na parzy naleśniki z nutelką,schabowy 20cm kluski śląskie z pieczenią ACH ACH ACH CUDO PYSZNE I NIE DROGO.PARĘ LAT SZUKALISMY CZEGOŚ TAKIEGO.dODAM ŻE NIE UDAŁO NAM SIĘ TEGO ZJEŚĆ WIĘC PAN ZAPAKOWAŁ NAM TO DO POJEMNICZÓW NA WYNOS.lUBIĘ JEŚĆ I MAM WYBREDNE DZIECI(TEGO NIE TAMTEGO NIE)DAJĄ RADĘ ANNA2 NIECHORZE BLISKO LATARNI P O L E C A M Z CAŁEGO SERCA