Noclegi w pobliżu koziołków na ratuszowej wieży w Poznaniu
Koziołki na ratuszowej wieży w Poznaniu
Codziennie w samo południe przyciągają pod wieżę Ratusza w Poznaniu setki turystów zaciekawionych tym wyjątkowym symbolem miasta. Poznańskie koziołki bodące się rogami, to jedna z największych atrakcji stolicy Wielkopolski.
Pomocnik kucharza i uparte koziołki
Legenda związana z koziołkami na ratuszowej wieży mówi, że na uroczyste otwarcie (odbudowanego po pożarze miasta) ratusza wraz z mechanicznym zegarem przygotowywano znakomite mięsa pieczone. Ich pieczenia miał pilnować pomocnik kucharza – Pietrek. Wyjątkowo ciekawski chłopak chciał jednak zobaczyć mechanizm zegara, a w trakcie jego nieobecności pieczeń spadła do ognia i spaliła się na węgiel. Chłopak usiłując jakoś uratować sytuację, pobiegł na łąkę nieopodal i porwał z niej dwa pasące się tam koziołki, którymi chciał zastąpić pieczeń. Uparte zwierzęta uciekły mu jednak aż na ratuszową wieżę, gdzie przerażone zaczęły bóść się rogami. Rozbawieni tym widokiem zgromadzeni goście wybaczyli Pietrkowi jego niedopatrzenie, a na pamiątkę tej historii burmistrz rozkazał zegarmistrzowi dodać do zegara mechanizm uruchamiający mechaniczne koziołki.
Poznańska atrakcja
Historycznie mechanizm koziołków pochodzi natomiast z 1551 roku, kiedy w ramach gruntownej przebudowy ratusza zamówiono u mistrza ślusarskiego Bartłomieja Wolfa nowy zegar ratuszowy z „urządzeniem błazeńskim, mianowicie koziołkami”, jak zapisano w miejskich dokumentach. Wybudowany wtedy mechanizm został zniszczony od uderzenia pioruna w wieżę w 1675 roku, a koziołki powróciły na ratuszową wieże dopiero w XX wieku, po kolejnym remoncie z lat 1910-1913. Ten mechanizm został z kolei zniszczony w trakcie walk o Poznań w 1945 roku i ulubione rogate zwierzątka miasta wróciły na wieżę dopiero w 1954 roku.
Pyrek i Tyrek
Współczesne koziołki zostały przekazane władzom miasta w 1993 roku przez fundację Mariana Marcinkowskiego i do dzisiaj są ulubieńcami dzieci i turystów odwiedzających Poznań. Przy specjalnych okazjach noszą dobrane odpowiednio stroje, np. w 2012 roku pojawiły się w szalikach i koszulkach Euro 2012 odliczając sto dni do Mistrzostw Europy w piłce nożnej. Po przeprowadzonym przez lokalne Radio Merkury plebiscycie wybrano nawet dla nich imiona: Pyrek – od poznańskiej pyry, czyli ziemniaka oraz Tyrek – od tyrania, a więc ciężkiej pracy, z której słyną poznaniacy.
Byłeś tam? Podziel się wrażeniami!