Willa Za Wodą

W 'Willi za Wodą' spędzaliśmy okres Sylwestra tego roku. Nie wiem od czego zacząć... Pokoje pamiętają jeszcze czasy komuny. Pokój dwuosobowy posiadał dwa złączone łożka... Łazienka w stanie fatalnym - zasłona pod prysznicem z ceraty, światło wiecznie migotało. Na pokoju było tylko jedno małe lustro w łazience. Płacąc ponad 100zł za osobę, oczekuje się codziennej wymiany ręczników, worków na śmieci czy ogólnego posprzątania pokoju - przez 5dni nikt nie zapewnił nam nawet tego. Na klatce schodowej ciągły smród toalet. W pokojach zimno, straszny standard - dziwi nas ocena tego obiektu na tej stronie, jednak daty komentarzy i ocen mówią same za siebie. Można pochwalić jedzenie - na śniadaniach duży wybór posiłku - parówki, jajecznica, chlebek, wszelkiego rodzaju szynki i sery, pasty jajeczne, sałatki jarzynowe, ciasto, płatki na mleku, soki, kawa, herbata. Obsługa na śniadaniu też przesympatyczna. Okolica cicha, piękny widok z okna na góry.

Mieliśmy okazje być w Zakopanym rodzinnie i kwaterowaliśmy w pensjonacie , " - Za wodą**** - " było nam milo ze personel był przyjazny, bo po tak długiej drodze , chcieliśmy odpocząć . W pensjonacie czysto i wygoda, bo pokój był przestrzenny z widokiem na góry , i balkonem. Wypoczęliśmy , ko wie czy nie zawitamy tam ponownie za rok ? - Dziękujemy !!!!! - personelowi za gościnność !!!!! -- Polecamy bo jest CO !!!! - ;;Bogusia z rodzina z Białegostoku .!!! ;''